Poród nie musi boleć. Od 1 lipca znieczulenia za darmo

Opublikowano piątek, 10 lipca 2015, ostatnia aktualizacja piątek, 10 lipca 2015 11:05:42

Od 1 lipca każda kobieta, która poprosi w publicznym szpitalu o znieczulenie podczas porodu, otrzyma je za darmo i bezwarunkowo.

Obietnica byłego ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza wreszcie została spełniona. Od tygodnia kobiety w Polsce mogą rodzić bez bólu. - Świadczenie, czyli "dodatkowe znieczulenie zewnątrzoponowe do porodu", kosztuje ok. 416 zł. Jest też nielimitowane. To znaczy, że Narodowy Fundusz Zdrowia zapłaci szpitalowi za każdy poród ze znieczuleniem. W efekcie poprawi się bezpieczeństwo i komfort rodzących oraz ich dzieci - mówi Sylwia Wądrzyk z biura rzecznika prasowego centrali Narodowego Funduszu Zdrowia.

Będzie mniej "cesarek"?

- Czekaliśmy na tę decyzję od lat. O możliwość znieczulenia zewnątrzoponowego w trakcie porodu starało się wiele ośrodków medycznych w całej Polsce, także nasz - mówi prof. dr hab. Mariusz Zimmer, kierownik kliniki ginekologii i położnictwa Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. - Trzeba obalić mit, że poród siłami natury musi boleć. Nowoczesny to doświadczenie przyjemne, radosne i bezbolesne. Dostępność znieczulenia pozwoli pacjentkom przezwyciężyć strach przed naturalnym porodem. Wiele z nich ze względu na obawę przed bólem decydowało się na cięcie cesarskie, a jest to jednak zabieg ryzykowny. Teraz przyszłe mamy mają wreszcie alternatywę - opowiada profesor.

- Bardzo chciałam urodzić siłami natury, ale gdyby nie dostępne znieczulenie, pewnie zdecydowałabym się na cesarskie cięcie w obawie przed bólem - mówi świeżo upieczona mama Lidia, która urodziła syna we wrocławskim szpitalu przy ul. Borowskiej. W USK już od kilku lat ciężarne kobiety mogą decydować się na darmowe znieczulenie na życzenie - to dzięki dofinansowaniu ze strony urzędu marszałkowskiego.

- To bardzo dobrze, że teraz do znieczulenia będą miały dostęp pacjentki w całej Polsce - mówi Hanna, która właśnie urodziła drugie dziecko (siłami natury, tak samo jak pierwsze). - Poród był całkowicie bezbolesny. Podczas rodzenia mogłam się swobodnie ruszać, łatwiej było mi współpracować z położną. A już na drugi dzień mogłam zadbać o siebie i o dziecko, sama się wykąpałam - opowiada Hanna.

Duże zalety i małe wady

Co czeka pacjentkę, która zażyczy sobie znieczulenie podczas porodu? Prof. Zimmer: - Znieczulenia nie podaje się od razu. Najpierw trzeba mieć pewność, że poród się rozpoczął; muszą pojawić się pierwsze skurcze jednoznacznie wskazujące na poród i odpowiednie rozwarcie. Lek znieczulający wstrzykuje się do kanału rdzeniowego po mniej więcej godzinie. Pacjentka przestaje wtedy czuć ból, odczuwa jedynie napięcia macicy, ale bezbolesne. Dodatkowo, jeśli zajdzie potrzeba nacięcia krocza lub przeprowadzenia cięcia cesarskiego, nie ma konieczności podawania innego znieczulenia - można to zrobić od razu - wyjaśnia profesor.

Okazuje się, że poród ze znieczuleniem to z kolei większe wyzwanie dla położników. - Ból czasem pomaga w parciu, mobilizuje przyszłą mamę to silniejszej reakcji. Tymczasem znieczulona kobieta może nie przeć odpowiednio mocno. Wtedy naszą rolą jest dopingowanie jej i udzielanie wskazówek - mówi profesor.

Dotychczas NFZ płacił za jeden poród 1800 zł. Teraz szpital dostanie za poród ze znieczuleniem 2200 zł. Stawka za cesarskie cięcie pozostanie niezmieniona.
 

Oddział położniczy (Fot. Łukasz Giza / AG)

Barbara Stanisz - Gazeta.pl
 

Komentarze

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany.

Zaloguj się